do patronackiej strony TELEKOMPUTER © Copyright by Tomasz Pyć * Wszelkie prawa zastrzeżone. All rights reserved.


Eureka to jeden z najstarszych telewizyjnych programów edukacyjnych - pierwsza emisja programu w dniu 4 września 1957 r.
Historycy, opisujący TVP, zauważyli, że było to w roku, gdy wystrzelono pierwszego radzieckiego sputnika.
To był magazyn popularnonaukowy, o charakterze naukowo-technicznym, który został założony i był realizowany w Naczelnej Redakcji Programów Oświatowych Telewizji Polskiej. Magazynową formułę programu "na żywo" wymyślili Maria Korotyńska i Ignacy Waniewicz. Maria Korotyńska była pierwszą kierowniczką redakcji. Niebawem długoletnim kierownikiem redakcji został Jerzy Wunderlich.
Pierwszy program prowadził Czesław Nowicki - "Wicherek", najpopularniejszy telewizyjny prezenter pogody.

Program tworzyli: Andrzej Mosz, Rafał Skibiński, Zbigniew Zdanowicz, Teodor Zubowicz. Do zespołu dołączył też Andrzej Kurek, a w ostatnim okresie Marek Siudym.
Zadaniem każdego z dziennikarzy było opracowanie 1-2 tematów i przedstawienie w studiu. Prezentację przygotowanych materiałów wspierali aktorzy ucharakteryzowani na historyczne postacie.Do studia zapraszano gości, wybitnych badaczy polskich, twórców patentów czy ludzi techniki, związanych z prezentowanym tematem. W studiu gościli m. inn profesorowie: Janusz Groszkowski - radioelektryk; Leopold Infeld - fizyk, współpracownik Alberta Eisteina; Tadeusz Kotarbiński - filozof, prakseolog; Bogdan Pniewski - architekt; Hugo Steinhaus - matematyk; i inni.Dużym powodzeniem cieszyły się cykle tematyczne, jak "Pokaż co wymyśliłeś", "Eureka z wizytą w...", "Mistrzowie techniki", Zabytki polskiej kultury technicznej", "Muzeum techniki", "Podróże w przyszłość," "Jutro, najpóźniej pojutrze...", "Jak patrzeć na dzieło sztuki",itp. Częste były monotematyczne wydania specjalne programu. Obowiązkowo na jesieni prezentowano sylwetki laureatów nagrody w dziedzinach chemii, fizyki, medycyny.
Eureka była retransmitowana w sieci "Interwizji", np. w dniu 14.09.1964 r., 1.02.1965 r. czy 22.01.1968 r. Wydawane były też specjalne odcinki dla zagranicy, jak "Eureka dla CSRS" (Czechosłowackiej Republiki Socjalistycznej). Każdy temat był ilustrowany odpowiednio filmem, planszami, zdjęciami, eksponatami czy wykresami. Do studia sprowadzano też całe urządzenia techniczne. W dniu 22.03.1965 r. cały program był odtwarzany z pierwszego polskiego wideomagnetofonu (tak zapisano w materiałach redakcyjnych) czyli magnetowidu. Często ekipa programu przenosiła się do terenowych ośrodków telewizyjnych Gdańska, Katowic, Krakowa, Szczecina, Wrocławia i realizowała tematy związane z tamtejszymi instytucjami badawczymi i technicznymi. Ostatnie programy emitowane były prawdopodobnie w kwietniu 1978 roku? Z Eureki wywodziły się inne programy popularnonaukowe, jak: "Człowiek, Ziemia, Kosmos" - Teodora Zubowicza, "Przyjemne z pożytecznym" - Andrzeja Mosza, czy wreszcie słynna "Sonda".

Przykładowa zawartość audycji, emitowanej w dniu 10.09.1962 r.
W programie umieszczono chyba tylko 4 tematy:
Instytut Informacji Naukowej, gość dyr. Piróg, autor Jerzy Wunderlich;
- Mariner II, plansze i film, autor Rafał Skibiński;
- Wenus, plansze, fotosy, autor Andrzej Mosz;
- Satelici-szpiedzy, autorzy mgr inż.Teodor Zubowicz, Andrzej Mosz;
(tak zapisano w zeszycie programu).

Umarł kolega. Wpis opublikowany w sieci - "Internetowy obserwator mediów" - przez Bogdana Misia - dnia: 31.10.2006 r.

Dziś w "Wyborczej" nekrologi Andrzeja Mosza (70 l.). Pewno mało kto dziś już wie, że był to jeden z popularniejszych (i lepszych) dziennikarzy dawnej telewizji. Pracował w sławnej "Eurece" (patrz wyżej), miał swoich licznych widzów w świetnym, wyprzedzającym czas magazynie motoryzacyjnym "Za kierownicą". Był dziennikarzem wszechstronnym: równie dobrze dawał sobie radę jako doskonały prezenter, spokojny, elegancki, władający nienagannie polszczyzną - jak i za konsoletą realizatora, która nie miała dla niego tajemnic. Ten ogromny, wysportowany, blisko dwumetrowy mężczyzna, zawsze króciuteńko ostrzyżony na charakterystycznego jeża, emanował spokojem i dobrym wychowaniem. Nigdy nie wiązał się z nim żaden skandal dziennikarski czy obyczajowy. Był po prostu świetny i w koleżeństwie niezawodny. Bogdan Miś.

/komentarz/ Bogdan niezwykle elegancko i trafnie scharakteryzował mojego starszego redakcyjnego kolegę. Należałoby jeszcze dodać, że dziennikarskie szlify zdobył Andrzej w "Sztandarze Młodych". W TVP był też zastępcą red. naczelnego - Macieja Zimińskiego. Miałem przyjemność współpracować z A.M. w programach "Przyjemne z pożytecznym" i we wtorkowych wydaniach "Kawa czy herbata?" do roku 1996 kiedy to odszedł na emeryturę. Pytał mnie wtedy kiedy ja się wybieram..., po odpowiedzi skwitował "a to ty gówniarz jeszcze jesteś." Odebrałem to jako komplement i uśmieliśmy się. Tomasz Pyć.

© Copyright by Tomasz Pyć. Wszystkie prawa zastrzeżone. All rights reserved.