W 1984 r. z Bogdanem Borusławskim założyłem program SPEKTRUM. Musieliśmy zdobyć własny komputer. Bogdan wyjechał do Londynu i przywiózł Spectrum 48K. Przywiózł też sporą porcję czasopism komputerowych. Przeglądając reklamy, zwróciliśmy uwagę na Amstrada CPC464. To był wtedy jedyny komp sprzedawany z monitorem kolorowym! Teraz była moja kolej. Wykorzystałem wakacyjny wyjazd w 1985 roku. Malowałem w Londynie domki, bowiem dziennikarze zarabiali wtedy w TV skromnie, i w rezultacie przyjechałem do Polski z CPC464. To już był postęp, bowiem klawiatura była zintegrowana z magnetofonem, a w zestawie znajdował się wspomniany kolorowy monitor. Takiż zestaw przewoziłem z domu do telewizji (nagranie) i z powrotem. W czasie wakacji 1995 wyjechał do Szwajcarii, a potem do Kanady, Bogdan Borusławski. SONDA robiła swoje programy, a ja zostałem sam ze SPEKTRUM i Amstradem. Jakoś dałem sobie radę. Po pewnym czasie, pojawił się w programie SPEKTRUM nowy IBM PC XT, SONDA miała nowy model Atari. To były komputery organizowane lub kupowane bez udziału TVP. W pewnym momencie Andrzej Kurek zażądal kupna jakiegoś kompa do redakcji. Po targach padło na Amigę 2000. I to z HDD! Kupili. Ten komputer jeszcze istnieje - to był ostatni komputer programu SONDA.
I tak doszedłem do punktu gdy trzeba było zorganizować program TELEKOMPUTER. Stało się to we wrześniu 1989 roku. Jędrzej Wróblewski, znany mi z wystaw, zwołał spotkanie w redakcji audycji RADIOKOMPUTER, w Polskim Radiu. Spotkaliśmy się we trzech z autorem audycji, Tomaszem Jordanem. Ustaliliśmy, że spróbujemy zorganizować współpracę. We wrześniu 1990 ukazał się na antenie wspóln program radiowo-telewizyjny TELE - RADIO - KOMPUTER. Dysponowaliśmy komputerami Atari Tomka Jordana, ja jeszcze miałem Amstrada, był IBM PC XT, pożyczono nam Atari 800 XL, Amstrada 6128 i Amigę 500. To były dobre czasy, bowiem kilka zakolegowanych z nami firm chętnie wypożyczało (nawet na dłuższe użytkowanie) nowe modele i można było nie ogądać się na TVP w tej sprawie... |
|