katalog.jpg (10437 bytes)
powrót do pierwszej strony

Autor artykułu -  Zygmunt Kościelski
daty.gif (3663 bytes)

antena.gif (2376 bytes)


Dwóch dziennikarzy rozmawia w studiu o technice. Jeden nerwus, drugi typ chłodnego naukowca. Pierwszy entuzjasta nowych rozwiązań, jego partner zawsze sceptycznie do nich nastawiony. Ani pomysł nie był oryginalny, ani też to, co mówili przed kamerami nie mało w sobie nic z rewelacji. A jednak?...
W ciągu ostatnich lat wiele par dziennikarskich próbowało robić programy
wedle tej recepty, Żadnemu z naśladowców to się nie udało. Autorzy i ich programy znikały z anteny.

antena_tyt.jpg (20315 bytes)

- Tego nie da się powielić ani powtórzyć - twierdzi Tomasz Pyć.
Zdzisław Kamiński i Andrzej Kurek byli osobowościami telewizyjnymi.
Mogli się widzom podobać albo nie podobać. Mogli denerwować, mogli wzbudzać zachwyt, ale nigdy nie byli obojętni i nikt ich nie zastąpi.
"Sonda" wystartowała we wrześniu 1977 roku jako kontynuacja "Eureki". Poświęcona popularyzacji najciekawszych osiągnięć nauki i techniki, przechodziła różne koleje losów, ciągle jednak umacniała swoją pozycję najlepszego magazynu w naszej telewizji. W rok po rozpoczęciu emisji każde wydanie "Sondy" oglądało przeciętnie 3 mln osób, wiosną 1988 roku - ponad 6 mln. Ale nie zawsze tak było. W niektórych okresach widownia była zadziwiająco niska, w innych bardzo duża. Zależało to od czasu i pory emisji. Jednak bez względu na to jak wielu widzów ją oglądało, oceny, jakie przyznawali temu magazynowi, zawsze były bardzo wysokie.
W czasie swego szybkiego rozwoju magazyn przygotowywany był przez szóstkę dziennikarzy: Kamińskiego, Kurka, Siudyma, Pycia, Borusławskiego i Kunickiego. Ten zespół już nie istnieje. Jedynym jego członkiem, który nadal pracuje w telewizji, jest Tomasz Pyć, autor znanego programu "Spektrum", prezentującego najnowsze osiągnięcia techniczne, ale bez szczegółowego ich omawiania. Obecnie Jedynka kończy emisję czterech ostatnich wydań "Sondy". Jej autorzy nie żyją już od roku: zginęli w wypadku samochodowym. Zbierali właśnie materiał filmowy do kolejnego wydania magazynu. Z czterech programów "Sondy" zdążyli zrealizować tylko reportaż pt. "Sen na jawie" poświęcony kłopotom z surowcami energetycznymi. Pozostałe: "Hikari - znaczy błyskawica" (autor artykułu popełnił tu błąd, pierwsza emisja tego programu była 23.04.1987 r. - zrealizowali go A.K. i Z.K. - powtórzony został 15.09.1990 r. - przyp. TP), "Nasze kochane zwierzęta" i "Rezerwat", nieskończone, pozostawione na różnych etapach realizacji, przygotował do emisji właśnie Tomasz Pyć, który dzięki kilkuletniej współpracy z autorami "Sondy" najlepiej rozumiał warsztat i atmosferę tego magazynu. Terminy emisji tych ostatnich wydań "Sondy" zostały ułożone w taki sposób, by ostatnia z nich znalazła się na telewizyjnej antenie 28 września (1990 r. - przyp. tp) - w pierwszą rocznice śmierci jej twórców.
Niestety, ostatnie planowane przez duet Kamiński - Kurek materiały najprawdopodobniej nigdy nie ukażą się w telewizji.
- Ze swojej ostatniej wyprawy do Australii - mówi Tomasz Pyć - autorzy "Sondy" przywieźli mnóstwo taśm. Pozostawili również stosy kserograficznych odbitek z czasopism, odręczne notatki, fragmenty surowych materiałów filmowych, nagrane wypowiedzi i szkice scenariuszy. To za mało by móc przygotować z tego program. Po Andrzeju Kurku i Zdzisławie Kamińskim pozostało 528 zarejestrowanych wydań "Sondy". Na razie nic nie wskazuje, aby miały one ponownie pojawić się na ekranie. Istnieje pomysł, żeby przekopiować je na kasety, które możnaby rozprowadzać w szkołach. Ale to tylko pomysł, podobnie jak ubiegłoroczny projekt powołania fundacji Andrzeja Kurka i Zdzisława Kamińskiego, który do dziś pozostał jedynie mglistą ideą.
Z.K (Zygmunt Kościelski).

Informacje umieszczone powyżej opracował  i podał Tomasz Pyć.


Proszę zwrócić uwagę na cenę tygodnika ANTENA. Teraz byłoby to zaledwie 10 groszy. Doprawdy, prasa była w tych czasach niebywale tania...

Strona SONDY istnieje od  5.11.1998 r.


(C) Copyright 2002 by Tomasz Pyć
* Wszystkie prawa zastrzeżone. All rights reserved.